U-17 (1998 r.)
MILAN – KS Raszyn 3:3 (2:1)
W ostatniej minucie strzeliliśmy gola na wagę remisu. Brawo.
Bramki: Markiewicz, Moes, Mikulski.
Skład Milanu: Gasik – Łusakowski, Rafalski Kacper(cap.),Sikorski, Swandzikowski – Moes(60`Mikulski),Markiewicz(60`Wójcik),Szubiński( 40`Rafalski Kamil),Pietrzyk, Urbanek – Twarowski(65`Siekierski).
Do meczu z Raszynem juniorzy Milanu przystępowali prawie w optymalnym składzie. Wzmocnieni obecnością Szymona Markiewicza myśleli poważnie o pierwszej wygranej z drużyną gości.
Zaczęliśmy bardzo agresywnie, od początku stwarzając sytuację bramkowe, niestety bez efektu w postaci gola. Goście kilkukrotnie skontrowali i szczęściu zawdzięczaliśmy brak utraty bramki.
W końcu w 17 minucie po indywidualnej akcji rozpoczętej w środkowej strefie boiska, po minięciu czterech zawodników Szymon Markiewicz umieszcza pewnym strzałem w długi róg piłkę w bramce. 1:0! Niestety po kilku minutach nie udaje się upilnować rosłego napastnika gości i mamy wyrównanie. Na prawym skrzydle bardzo dobrze gra Oskar Pietrzyk i po jednej z jego akcji zakończonej dośrodkowaniem, idealnie w pole karne wbiega Patryk Szubiński i strzela pięknego gola. Jednak sędzia dopatruje się autu bramkowego i nie uznaje nam bramki. Pod koniec pierwszej połowy budzi się Stasiu Moes, po kolejnym dobrym dośrodkowaniu prawego skrzydłowego, dopełnia formalności wbijając piłkę z najbliższej odległości do bramki. Na przerwę schodzimy prowadząc 2:1. W przerwie robimy jedną zmianę, zmęczonego walką w środku boiska Patryka Szubińskiego zastępuje Kamil Rafalski. Gramy cały czas odważnie, do przodu, przeciwnik bardzo często ratuje się taktycznymi faulami na naszych rozgrywających Szymonie Markiewiczu i Krzyśku Urbanku, niestety arbiter tego dnia zostawił chyba kartki w szatni.
Raszyn wykorzystuje naszą bierność w obronie przy stałym fragmencie gry i po dośrodkowaniu doprowadza do remisu. Zaczynają się nerwy, sporo strat, a przeciwnik poczuł możliwość wywiezienia kolejny raz kompletu punktów z Turczynka. Na 15 minut przed końcem spotkania goście wychodzą na prowadzenie. Atakujemy jeszcze zacieklej, gramy do końca, ambicji nie brakuje chyba żadnemu z chłopaków. Mocno się odsłaniamy w obronie stawiając wszystko na jedną kartę i gdyby nie pewna, ambitna gra naszych stoperów Kacpra Rafalskiego i Huberta Sikorskiego w końcówce spotkania oraz Janka Łusakowskiego na boku obrony mogło być po meczu. Sędzia dolicza 3 minuty do regulaminowego czasu gry. Wolny wykonuje Kamil Rafalski i zagrywa precyzyjnie w pole karne. Do dośrodkowania wyskakuje najwyższy Daniel Mikulski i zmienia lot piłki, która znajduje drogę do bramki. 3:3 i ostatni gwizdek sędziego. Mamy w końcu pierwsze punkty z Raszynem.
Kolejny mecz gramy do ostatniej minuty ambitnie i z zaangażowaniem. BRAWO chłopaki!
Trener: Artur Arak